Wiem, wiem mało co się tu udzielam,
ale jakoś nie miałam czasu na cokolwiek i tak jakoś się złożyło.
Ostatnio mam natchnienie nawet na posty więc piszę. Dzisiejszy post
postaram się w miarę dobrze napisać bo należy do dość trudnej
tematyki, a mianowicie ''miłość''. Tak czasami mi te słowo trudno
przechodzi przez gardło.
Od dziecka byłam wyśmiewana i
niechciana więc nie rozumiałam pewnych rzeczy jak na przykład te
dlaczego dzieciaki z ''idealnych'' domów są najlepsze. Nie
zazdrościłam im, a raczej to ignorowałam. Gdy patrzę na zakochane
pary: omijam je szerokim łukiem i myślę sobie ''przecież i tak
kiedyś się rozejdą po co ta szopka'' ? Westchnęłam.
Ludzie nie myślą o takich rzeczach.
Liczą na szybki chwyt ulotnej chwili oraz niebiańskich miłości
od drugiej istoty. Wychowali mnie na bazie prawdziwych
''fundamentów'' wartości czyli; rozsądek i dobroć. Niestety w
naszych czasach tego... za bardzo nie ma. To się chowa, albo całkiem
zanika.
Nie liczę na to, że mnie ktoś
pokocha. Pogodziłam się z tym od dawna i mogę żyć samotnie.
Zajmę się kreowaniem siebie, pasjami i tym co kocham, oraz to co
chciałabym robić, nauczyć się. Jest tyle rzeczy, a nie zajmować
się błahostką... chwilą ulotną.
Moje serce jest rozerwane, łamie się
i czuję to doskonale. Nie potrafię tego opisać inaczej i wcale nie
chcę, ale wiem, że coś czuję do kogoś od nowa. Jest mi bardzo
trudno to zrozumieć uczucie i boję się, że całkiem się
rozrośnie, nie chcę cierpieć jak przedtem. Nie stworzyli mnie do
tego, abym przez całe życie cierpiała, a cieszyła się właśnie
z życia.
Zobaczymy co czas pokaże i czy dam mu
szansę. Na razie się ciągle waham bo boję się bólu, to mnie
paraliżuje... Na swój sposób.
Czy miłość w tych czasach ma jakąkolwiek wartość? Czy chcecie być kochanym?
Fajny, refleksyjny post :)
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem miłość jest najważniejsza, przekonuje się o tym na każdym kroku.
OdpowiedzUsuńhttp://amfaceless.blogspot.com/2015/05/the-first.html :)
Myślę, że każdy chcę być kochanym przez kogoś. ;)
OdpowiedzUsuńautografy-patrycji.blogspot.com