środa, 20 maja 2015

Ciąża: nie nadaję się na mamę

Dawno temu myślałam, że bycie mamą to takie nie jest złe, że można z łatwością wychować dziecko, ale z biegiem czasu wcale tak nie myślę, a wręcz przeciwnie: nie chcę być w ciąży, a potem opiekować się maluszkiem, które być może urodzi się chore lecz przecież to nie jego wina jak to mówią.
Ja nie nadaję się na matkę; nie potrafiłabym się zaopiekować takim maleństwem – łatwo bym zapomniała o tym, że chociażby istnieje, denerwowało by mnie ten codzienny płacz oraz późniejsze marudzenie gdy podrośnie i już nie będzie wcale takim maleństwem.
Wiem, że zmieniłam się na gorsze bo kiedyś kochałam dzieci i uwielbiałam się z nimi bawić, opiekować się, a teraz... denerwuje mnie to wszystko. Gdybym nawet urodziła nic bym nie czuła do dziecka. Po prostu pustka, a wcześniej pragnęłabym abym poroniła. Wtedy byłoby lepiej.

Niektórzy mówią, że sama jestem dzieckiem i potrzebuje opieki. Może to prawda? Może nie nadaję się do tego abym założyła rodzinę? Kimkolwiek opiekowała się? Ja sama nie wiem o czym mogę myśleć. Jedynie wiem, że nie jestem gotowa na to by posiadać maleństwo.
Czytając tego posta większość ludzi uważa pewnie mnie za siksę, idiotkę bez uczuć. Wiem, że zaraz polecą hejty, ale wcale się tym nie przejmuję. To moje zdanie, którego łatwo nie zmienię.

... Może dopiero jak będę pewniejsza swoich uczuć do czegokolwiek.  

 A wy co sądzicie o dzieciach? 

10 komentarzy:

  1. Nie każdy musi mieć dzieci. Ja sama nie wiem czy chce mieć dzieci w przyszłości, czy nie. Przecież jeszcze tyle przed mną, ale jak będę miała osobę, którą pokocham to czemu nie. Poświecę się dla niej. To, że nie chcesz mieć dzieci, moim zdaniem nie robi z Ciebie jakiegoś złego człowieka ^^ Ja również nie przepadam za dziećmi... wszystkie mnie nie lubią, mimo że się staram ;-; Trochę śmierdzi ten post smutnym sensem życia, wiesz co Nelia... weź rzadziej myśl! XD Rzadsze myślenie poprawia ludziom humor! Każdy o tym wie xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie o tym napisałaś! Ja jestem przekonana, że w przyszłości nie będę mieć dzieci. Zapraszam na mojego bloga, dopiero zaczynam! http://sound-of-life-by-berry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. ja tam bardzo lubię dzieci, chociaż swojego bym jeszcze nie chciała, mam dopiero 18 lat, i jedyne o czym teraz myślę to tylko o tym, żeby się wyszaleć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie ma się co spieszyć i zmuszać do niczego. W obecnej chwili nie czujesz instynktu macierzyńskiego, ale to nic złego. Prawdopodobnie przyjdzie jeszcze na to czas.
    Pamiętaj, nic na siłę
    Obserwuję
    zapraszam do mojego bloga
    ______________________________________________

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię Twój sposób pisania :D
    Ja się nie powinnam wypowiadać, bo raczej to by śmiesznie wyglądało gdybym była w moim wieku w ciąży :')

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj Kochana! R dawno Cię nie odwiedzała, ale dzisiaj znalazła chwilę czasu i postanowiła, że skomentuje :D. Także lecimy.

    Hmm... Zaskoczyłaś mnie, nie powiem. Znam Cię już trochę i uważam, że jesteś zbyt ciepłą i miłą osobą, żeby wysnuwać takie wnioski. OK. To Twoje przemyślenia, ale nie wierzę, że nie byłabyś w stanie pokocha dziecka, które byś urodziła. Każda matka kocha swoją pociechę, a instynkt macierzyński pojawia się w najmniej odpowiednim momencie. Każda kobieta ma obawy, widząc płaczące, umorusane czekoladą, kaszką, marchwianką czy innym jedzeniem, dziecko. Każdego przeraża wizja zmiany pieluszki, codzienna kąpiel, usypianie, karmienie co 2-3 godziny, ale jest to część życia. Przecież my też byliśmy takimi krzyczącymi, płaczącymi bobasami, którym brudnego pampersa zmieniała mama, tata, babcia, czy grono cioć, zachwycających się naszą twarzą wykrzywioną w grymasie złości, bo mamy "mokro", czy tym, że uśmiechamy się dziąsłami. A co do zakładania rodziny, poczekaj, to samo przyjdzie :). I nie, nie mam Cię za sukę. Mowy nie ma! Każdy ma swoje lęki, mniejsze i większe, a te też składają się na życie, także głowa do góry! Chwyć porządną miotełkę i wymieć z głowy wszystkie galopujące myśli, które wzbudzają w Tobie niepokój :). Życie zweryfikuje nasze istnienie i rolę, jaką przyjdzie nam pełnić :).

    Pozdrawiam cieplutko,

    Twoja R.

    Ps. Co ciekawe, ja także uważam, że nie będę miała dzieci, bo do tego potrzeba faceta, a mi na razie dobrze samej :D. Zresztą, nie śpieszy mi się do życia rodzinnego. Będę je miała mieć, to się pojawi :D.

    OdpowiedzUsuń