Dawno temu myślałam, że bycie mamą
to takie nie jest złe, że można z łatwością wychować dziecko, ale z
biegiem czasu wcale tak nie myślę, a wręcz przeciwnie: nie chcę
być w ciąży, a potem opiekować się maluszkiem, które być może
urodzi się chore lecz przecież to nie jego wina jak to mówią.
Ja nie nadaję się na matkę; nie
potrafiłabym się zaopiekować takim maleństwem – łatwo bym
zapomniała o tym, że chociażby istnieje, denerwowało by mnie ten
codzienny płacz oraz późniejsze marudzenie gdy podrośnie i już
nie będzie wcale takim maleństwem.
Wiem, że zmieniłam się na gorsze bo
kiedyś kochałam dzieci i uwielbiałam się z nimi bawić, opiekować
się, a teraz... denerwuje mnie to wszystko. Gdybym nawet urodziła
nic bym nie czuła do dziecka. Po prostu pustka, a wcześniej
pragnęłabym abym poroniła. Wtedy byłoby lepiej.
Niektórzy mówią, że sama jestem
dzieckiem i potrzebuje opieki. Może to prawda? Może nie nadaję się
do tego abym założyła rodzinę? Kimkolwiek opiekowała się? Ja
sama nie wiem o czym mogę myśleć. Jedynie wiem, że nie jestem
gotowa na to by posiadać maleństwo.
Czytając tego posta większość ludzi
uważa pewnie mnie za siksę, idiotkę bez uczuć. Wiem, że zaraz
polecą hejty, ale wcale się tym nie przejmuję. To moje zdanie,
którego łatwo nie zmienię.
... Może dopiero jak będę pewniejsza
swoich uczuć do czegokolwiek.
A wy co sądzicie o dzieciach?
Nie każdy musi mieć dzieci. Ja sama nie wiem czy chce mieć dzieci w przyszłości, czy nie. Przecież jeszcze tyle przed mną, ale jak będę miała osobę, którą pokocham to czemu nie. Poświecę się dla niej. To, że nie chcesz mieć dzieci, moim zdaniem nie robi z Ciebie jakiegoś złego człowieka ^^ Ja również nie przepadam za dziećmi... wszystkie mnie nie lubią, mimo że się staram ;-; Trochę śmierdzi ten post smutnym sensem życia, wiesz co Nelia... weź rzadziej myśl! XD Rzadsze myślenie poprawia ludziom humor! Każdy o tym wie xD
OdpowiedzUsuńShi dziękuję ci za tę radę :)
UsuńFajnie o tym napisałaś! Ja jestem przekonana, że w przyszłości nie będę mieć dzieci. Zapraszam na mojego bloga, dopiero zaczynam! http://sound-of-life-by-berry.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńChętnie zajrzę :)
Usuńja tam bardzo lubię dzieci, chociaż swojego bym jeszcze nie chciała, mam dopiero 18 lat, i jedyne o czym teraz myślę to tylko o tym, żeby się wyszaleć.
OdpowiedzUsuńJa też na razie nie chcę dziecka :)
UsuńNie ma się co spieszyć i zmuszać do niczego. W obecnej chwili nie czujesz instynktu macierzyńskiego, ale to nic złego. Prawdopodobnie przyjdzie jeszcze na to czas.
OdpowiedzUsuńPamiętaj, nic na siłę
Obserwuję
zapraszam do mojego bloga
______________________________________________
Dziękuję za tak miły komentarz :)
UsuńLubię Twój sposób pisania :D
OdpowiedzUsuńJa się nie powinnam wypowiadać, bo raczej to by śmiesznie wyglądało gdybym była w moim wieku w ciąży :')
Witaj Kochana! R dawno Cię nie odwiedzała, ale dzisiaj znalazła chwilę czasu i postanowiła, że skomentuje :D. Także lecimy.
OdpowiedzUsuńHmm... Zaskoczyłaś mnie, nie powiem. Znam Cię już trochę i uważam, że jesteś zbyt ciepłą i miłą osobą, żeby wysnuwać takie wnioski. OK. To Twoje przemyślenia, ale nie wierzę, że nie byłabyś w stanie pokocha dziecka, które byś urodziła. Każda matka kocha swoją pociechę, a instynkt macierzyński pojawia się w najmniej odpowiednim momencie. Każda kobieta ma obawy, widząc płaczące, umorusane czekoladą, kaszką, marchwianką czy innym jedzeniem, dziecko. Każdego przeraża wizja zmiany pieluszki, codzienna kąpiel, usypianie, karmienie co 2-3 godziny, ale jest to część życia. Przecież my też byliśmy takimi krzyczącymi, płaczącymi bobasami, którym brudnego pampersa zmieniała mama, tata, babcia, czy grono cioć, zachwycających się naszą twarzą wykrzywioną w grymasie złości, bo mamy "mokro", czy tym, że uśmiechamy się dziąsłami. A co do zakładania rodziny, poczekaj, to samo przyjdzie :). I nie, nie mam Cię za sukę. Mowy nie ma! Każdy ma swoje lęki, mniejsze i większe, a te też składają się na życie, także głowa do góry! Chwyć porządną miotełkę i wymieć z głowy wszystkie galopujące myśli, które wzbudzają w Tobie niepokój :). Życie zweryfikuje nasze istnienie i rolę, jaką przyjdzie nam pełnić :).
Pozdrawiam cieplutko,
Twoja R.
Ps. Co ciekawe, ja także uważam, że nie będę miała dzieci, bo do tego potrzeba faceta, a mi na razie dobrze samej :D. Zresztą, nie śpieszy mi się do życia rodzinnego. Będę je miała mieć, to się pojawi :D.